Trudno jest opowiedzieć historię, gdy przestajesz być tylko obserwatorem, gdy doznajesz uczucia, że stajesz się jej częścią, że zaczynasz zrastać się z czyimś życiem. To właśnie ten przypadek.
Przy huku maltańskich armat, w słonecznym dżdżu przeżyliśmy razem coś niezwykłego, coś, co będzie początkiem… przyjaźni? Tak, przyjaźni.
Ta historia jest dla nas wyjątkowa, bo wyjątkowi są jej bohaterowie.