Kamila & Ariel – Paryż

Nawet gdy biegasz po Paryżu boso, w dłoni podtrzymując  suknię ślubną, a szpilki zakładasz tylko do zdjęcia. Nawet gdy nie masz czasu napatrzeć się na łuk triumfalny, bo ciągle zerkasz na walizkę, którą ciągniesz, w której kryją się wszystkie te niezbędne do sesji ciuchy, kosmetyki i plastry na otarte pięty, a jej kółka prawie odmawiają posłuszeństwa.

A gdy stoisz przed wieżą Eiffla i Ona macha swoją suknią, a On patrzy na nią tak, że masz ciary aż do wieczora… Albo gdy w przerwie sesji wpadacie do supermarketu po wino, bagietkę i ser, a potem siedzicie razem w parku i pijecie to wino z papierowych kubków snując opowieści o życiu… a wieczorem gdy wracamy metrem do hotelu i w głowach kręci nam się od tych wszystkich emocji i obrazów, to wtedy masz już pewność, że spełnienie ich marzenia o sesji w Paryżu miało sens! 

Udostępnij

Zobacz inne sesje: